Trzy, dwa, jeden… Ruszamy! Wielka Wyprawa Maluchów 2024
Udostępnij:

Drogi Czytelniku, jak myślisz… ile kilometrów maksymalnie może przejechać Fiat 126p? Wielu z Was zapewne podałoby raczej niską liczbę. A co, jeśli powiemy, że nasz przejechał ponad 3500 kilometrów w zaledwie kilka dni? Tak, to możliwe! Wielka Wyprawa Maluchów to akcja charytatywna mająca na celu wsparcie dzieci poszkodowanych w wypadkach drogowych. Dlatego 5 lipca na trasę wyruszyło 80 załóg, których celem było dotarcie do Monte Cassino we Włoszech, korzystając tylko z jednego małego, a zarazem wielkiego samochodu – Fiata 126p. Jeśli nie przeczytałeś poprzedniego artykułu lub nie miałeś jeszcze okazji dowiedzieć się o tym wyjątkowym projekcie, zachęcamy Cię do kliknięcia w link, który przekieruje Cię do pierwszej części.

A teraz, bez zbędnego przedłużania – ruszamy w drogę!

Warszawa – Start Wielkiej Wyprawy Maluchów

Dzień przed rozpoczęciem całego projektu nasz sztab uczestniczył w odprawie, której celem było przedstawienie wyzwań, z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć na trasie. Widać było, że wielu uczestników nie zdawało sobie sprawy, jak trudna i wymagająca może być ta podróż. Głównym tematem spotkania było bezpieczeństwo wszystkich uczestników. Ze względu na to, że jechaliśmy w dużej grupie, potrzebowaliśmy solidnego wsparcia. Na naszym pokładzie mieliśmy ratowników medycznych, liczną grupę logistyczną, która zapewniała transport w razie awarii, a także imponujący zespół mechaników. Byliśmy więc przygotowani na wszystko. Po odprawie udaliśmy się do łóżek, aby nazajutrz wyruszyć w drogę.

Następnego dnia wciąż nie do końca docierało do nas, gdzie właściwie się wybieramy. Oprócz samych przygotowań do startu mieliśmy na głowie bieżące sprawy. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy zasiedliśmy za kierownicą naszego maluszka. Rozpoczęliśmy formowanie naprawdę dużej kolumny, liczącej ponad 90 samochodów! Gdy wszystkie pojazdy były gotowe, rozpoczęliśmy, jeszcze nieoficjalnie, WIELKĄ WYPRAWĘ MALUCHÓW!

Pierwsze wrażenia? Zdecydowanie ogromna skala przedsięwzięcia. Gdziekolwiek byśmy nie spojrzeli, wszędzie widzieliśmy sprzęt przeznaczony do naszej dyspozycji. Sam przejazd ulicami Warszawy w kierunku oficjalnego startu Wyprawy był niezwykłym doświadczeniem. Nasza kolumna wzbudzała spore zainteresowanie. Już po kilku kilometrach napotkaliśmy jednak smutny widok – pierwszy Fiat 126p stanął na poboczu z powodu awarii, a zaraz za nim kolejny, trzeci i w końcu czwarty. Po kilkudziesięciu minutach dotarliśmy wreszcie do miejsca, skąd miał nastąpić oficjalny start.

Uczestnicy Wielkiej Wyprawy Maluchów

Wielka Wyprawa Maluchów: Warszawa – Tychy

Po kilku godzinach prezentacji naszych samochodów w końcu wyruszyliśmy. Kierunek – Śląsk! To właśnie tam zmierzała cała Wielka Wyprawa Maluchów. Po raz pierwszy mieliśmy okazję przetestować jazdę w grupach. Każda dziesiątka maluszków tworzyła jedną grupę, która miała własny, dedykowany kanał na krótkofalówkach. Każda grupa miała swojego pilota, który wspierał nas w różnych sytuacjach. Początki bywały trudne – samochody miały problemy z odpalaniem podczas postojów, a obsługa krótkofalówek sprawiała nam kłopoty, ale z czasem staliśmy się prawdziwymi ekspertami w tej dziedzinie.
Droga minęła nam w doskonałych nastrojach. Po kilku godzinach dotarliśmy do fabryki Fiata w Tychach! To właśnie stąd wyjechał pierwszy egzemplarz popularnego maluszka. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy na zwiedzanie fabryki… na kołach! Wjechaliśmy naszymi samochodami wprost do wnętrza zakładu, gdzie przygotowano dla nas interesującą trasę wycieczkową, prowadzącą przez linie produkcyjne. Następnie wspólnie udaliśmy się na tor testowy Fiata, gdzie po kilkudziesięciu latach maluszki znów mogły przejechać się po tym legendarnym miejscu – choć tym razem w zupełnie innych okolicznościach. Po tym niezwykłym doświadczeniu czekał nas zasłużony odpoczynek w przepięknym hotelu niedaleko Zatoru

Wielka Wyprawa Maluchów: Zator – Krynica Zdrój

Zeszły dzień był pełen emocji. Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej w trasę! Dzień zaczęliśmy od obserwacji grupy Thunder, która zaskoczyła nas swoim nowym challengem. Ekipa założona przez Remigiusza Wierzgonia, czyli popularnego “Reziego” w nocy wymontowała koła z pojazdu, którym jechali, a ich zadaniem było przykręcenie ich od nowa! Challenge się udał, a my zmierzamy na kolejną odprawę. Poranne spotkania, staną się naszą codziennością. To właśnie najlepszy moment na dyskusje odnośnie poprzedniego dnia. Instrukcji na temat przyszłości, ale też zwykłej, rozwijającej rozmowy.

Po kilku minutach wsiedliśmy do naszych samochodów i wyruszyliśmy w kierunku Zakopanego. Trasa zaczęła pokazywać, z czym możemy się zmierzyć w Rumunii, Włoszech czy Chorwacji. Chodzi przede wszystkim o temperaturę. Już w Polsce zdaliśmy sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Pogoda na zewnątrz była znacznie bardziej przystępna niż upał panujący wewnątrz pojazdów. My jednak się nie poddaliśmy i po kilku godzinach dotarliśmy do Zakopanego! To właśnie tam ustanowiliśmy kolejny przystanek naszej wyprawy. Szczęśliwi turyści mieli okazję obejrzeć wszystkie egzemplarze maluszków, które już za kilka godzin miały ruszyć w dalszą drogę, tym razem prosto do Krynicy-Zdroju. To tam mieliśmy odpocząć i zebrać siły na kolejny dzień.

Samochód Poleasingowe.pl Wielka Wyprawa Maluchów

Bądź z nami na bieżąco!

Jesteś ciekaw dalszych etapów naszej podróży? Obserwuj media społecznościowe Poleasingowe.pl, aby być na bieżąco. To właśnie tam znajdziesz informacje o kolejnych artykułach z serii o Wielkiej Wyprawie Maluchów. Do zobaczenia!

Udostępnij: