Nowy Ford Bronco – legenda powraca po wielu latach

Data publikacji: 2020-12-21

Po wielu miesiącach stopniowania napięcia za pomocą licznych zapowiedzi i teaserów Ford wreszcie przedstawił seryjną wersję nowego Bronco.  Najnowsza, szósta generacja pojawia się dopiero 24 lata po zakończeniu produkcji poprzednika. Premiera auta zapowiadana była jako powrót legendy i jeden z najważniejszych debiutów 2020 roku. I rzeczywiście tak jest.



Nietuzinkowa terenówka z wysokimi aspiracjami

Cel Forda jest jasny – zabrać klientów Jeepowi i Land Roverowi. Samochód ma mnóstwo smaczków stylistycznych a sam design został utrzymany w modnym i cenionym przez wielu klientów klimacie retro. Kanciaste nadwozie nowego Bronco z okrągłymi reflektorami przywodzi na myśl terenówki Jeepa, tyle że w bardziej nowoczesnym wydaniu i może się podobać.
Jednym ze wspomnianych smaczków będą dwa rodzaje drzwi do wyboru – standardowe oraz z otworem w środku niczym… w jakimś pojeździe koncepcyjnym. Co ciekawe, nie znajdzie się tam nawet żadna szyba ani inny materiał imitujący otwór, co sprawi, że jadący Bronco pasażerowie będą czuli wiatr… na nogach. W podłodze natomiast znajdą się otwory do zlewania wody.



Bronco w aż różnych 3 wersjach

Amerykański producent poszedł na całość i zaprezentował od razu trzy różne wersje nadwoziowe. Ford nie tylko wrócił do wariantu trzydrzwiowego, ale także po raz pierwszy wprowadził odmianę czterodrzwiową. W standardzie znajdzie się czteroczęściowy brezentowy dach a w modelu trzydrzwiowym trzyczęściowy twardy dach. Co więcej, każdy panel może zdjąć nawet jedna osoba, co jest możliwe dzięki uchwytom wewnątrz kabiny. W kabinie wystarczy miejsca, by pomieścić zdjęte panele.
Ford podkreśla, że wszystkie elementy w Bronco nie są tylko na pokaz, lecz służą celom praktycznym. Parametry off-roadowe auta również nie pozostawiają wątpliwości co do możliwości auta. Prześwit wynosi 294 mm a głębokość brodzenia nawet 851 mm. To najlepszy wynik w tym segmencie. Bronco otrzymało nawet specjalne 35-calowe opony.



Klasyka w parze z nowoczesnością

Wnętrze Bronco stanowi hołd dla poprzednika. Na uznanie zasługuje dosyć spora liczba tradycyjnych przycisków, co obecnie jest coraz rzadziej spotykane. Celem jest nie tylko intuicyjna obsługa, lecz także wodoodporność, co jest szczególnie ważne podczas jazdy terenowej. Deskę rozdzielczą można wyposażyć w specjalną szynę do podłączania różnych urządzeń elektronicznych, jak telefony czy aparaty fotograficzne. 
Dotykowy ekran systemu multimedialnego SYNC4 ma 8 cali przekątnej a opcjonalnie nawet 12. Posiada on m.in. nawigację w terenie czy kamery monitorujące otoczenie wokół pojazdu. Opcjonalnie dostępny będzie także zestaw audio Bang&OIufsen.
Początkowo samochód dostępny będzie z dwoma turbodoładowanymi silnikami benzynowymi – 4-cylindrowym 2.3 Ecoboost rozwijającym 270 KM i 420 Nm oraz 6-cylindrowym 2.7 Ecoboost o mocy 310 KM i maksymalnym momencie obrotowym 542 Nm. Pierwszy silnik sparowano z 7-biegową skrzynią manualną a opcjonalnie także z 10-biegową przekładnią automatyczną, która to z kolei będzie standardem w mocniejszej odmianie.



Bronco Sport – SUV zamiast terenówki

Trzecią wersją nadwoziową będzie Bronco Sport będące rywalem m.in. dla Jeepa Compassa czy Land Rovera Discovery Sport. Tym razem model ten przybierze bardziej cywilizowaną postać SUV-a. Prześwit wynosi 224 mm a głębokość brodzenia 599 mm, co nadal stanowi świetne wartości jak na stosunkowo niewielkiego SUV-a. Poza mniej kanciastą, bardziej smukłą sylwetką Bronco Sport otrzymał także nieco zmienione wnętrze.
W przypadku Bronco Sport w ofercie znajdą się mniejsze jednostki benzynowe z turbodoładowaniem. Będą to 1.5-litrowy R3 Ecoboost o mocy 182 KM i maksymalnym momencie obrotowym 257 Nm oraz 2-litrowy R4 Ecoboost rozwijający 248 KM i 372 Nm. Obie odmiany otrzymają 8-biegową przekładnię automatyczną a mocniejsza z nich otrzyma dodatkowo łopatki za kierownicą i dodatkowe chłodzenie skrzyni biegów.



Bronco Sport na pierwszy ogień 

Jako pierwszy trafi na rynek Bronco Sport. Jego ceny startują z pułapu poniżej 50 tys. dolarów. Póki co producent nie mówi nic o planach ekspansji w Europie, jednak w przyszłości jest to możliwe, zważywszy na to, że Ford zarejestrował już znak towarowy na Starym Kontynencie.